Za granicami

Black Typewriter Machine Typing on White Printer Paper

Otóż psy tej rasy, nazwanej tak od Nowej Fundlandii, wyspy sąsiadującej z półwyspem Labrador (leżącej w granicach Kanady), na której od XVIII wieku cieszą się szczególnie dużą popularnością z racji swej wodniackiej użyteczności. Są one nie tylko stróżami mienia rybaków i przemiłymi towarzyszami dzieci, którymi potrafią się opiekować na miarę swych zdolności psychicznych i fizycznych, lecz także namiętnymi miłośnikami wody. Doskonale pływają, chociaż wbrew rozpowszechnionemu na innych kontynentach przekonaniu nie mają międzypalcowych błon pływnych, jakimi obdarzone są nutrie. Potrafią też nurkować. Dają sobie radę nawet z największymi falami morskimi, którym nie potrafią stawić czoła zwykłe szalupy. W dawnych czasach niejednokrotnie umożliwiały wyratowanie członków statku ugrzęźniętego na mieliźnie. Dawniej oddawały też cenne usługi rybakom w ich pracy zawodowej. Gdy na przykład w czasie opróżniania sieci jakaś ryba się wyśliznęła, pies natychmiast wskakiwał za nią do wody, chwytał w zęby i z powrotem wynosił na ląd. Nowofundlandy wyręczały również swoich opiekunów w wydobywaniu czy wyciąganiu z wody zatopionego sprzętu rybackiego. Potrafiły też, po uchwyceniu zębami liny, przyholować do brzegu łódź wiosłową. Tonącym przychodzą z pomocą w ten sposób, że wsunąwszy głowę pod ramię delikwenta i utrzymując go tym samym na powierzchni wody podpływają z nim do brzegu. Topielca zazwyczaj chwytają za przegub ręki i wyciągnąwszy na powierzchnię akwenu holują do lądu.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*