
Coraz więcej ludzi pracy korzysta w ramach urlopu z wypoczynku nad wodą (jeziora, rzeki, plaże nadmorskie), coraz popularniejszy staje się też sport wodniacki, a w związku z tym coraz więcej zdarza się wypadków utonięć ludzi spośród korzystających z naturalnych kąpielisk. Kadra ludzi zatrudnionych przez ośrodki wczasowe w ratownictwie wodnym wciąż jest zbyt mała w stosunku do wzrastających z każdym rokiem potrzeb. Niedostateczna liczba ratowników w naszym kraju ma swoje podłoże między innymi w tym, że specjaliści ci zatrudniani są w przeważającej większości sezonowo i to raczej tylko w ośrodkach tłumnie odwiedzanych. Wielu jednak miłośników wody udaje się nad jeziora mniej uczęszczane, gdzie nie ma zorganizowanych ośrodków wypoczynkowych, a tym samym i etatowych ratowników. Dlatego wydaje się, że dużą pomocą mogłyby w tym zakresie służyć specjalnie wyszkolone psy, używane do pomocy zarówno przez ludzi zatrudnionych w ratownictwie wodnym, jak i przez amatorów, zwłaszcza wyjeżdżających na wczasy z małymi dziećmi, dla których pies byłby nie tylko towarzyszem nadwodnych zabaw, ale i stróżem ich bezpieczeństwa. Chcąc zachęcić do amatorskiego szkolenia psów w tym zakresie, przytoczymy tu kilka mających z tym związek faktów dotyczących rasy nowofundlandów (nazywanych też wodołazami) i korzyści, jakie przynosi trzymanie tych przemiłych zwierząt, odnoszących się do człowieka z wielką ufnością. Pozwoli to czytelnikowi lepiej zorientować się w istocie omawianych w tym artykule zagadnień.
Dodaj komentarz