
Układanie to rozpoczynamy od nauki atakowania. Ślepą odwagę, połączoną z uporczywym atakowaniem dzika z przodu, niedoświadczony pies często już przy pierwszym spotkaniu przepłaca życiem lub ciężkim okaleczeniem. Doznane urazy wytwarzają u psa lęk przed dzikiem, utrzymujący się nieraz przez długi czas. Taki wystraszony pies oszczekuje dzika albo z linii, nie wchodząc w miot, albo z bardzo dalekiej odległości, co w praktyce uniemożliwia dokonanie odstrzału. Stąd też niezmiernie ważną jest rzeczą uczyć już młodego psa atakowania zwierzyny od tyłu. Tego rodzaju praca psa zmusza dzika do zatrzymania się, wykonywania zwrotów w kierunku napastnika i zwrócenie uwagi na obronę własną. W ten sposób zaatakowany dzik nie naciera na psa i nie ucieka. Dwa psy dzikarze powinny współpracować z sobą tak, aby jeden absorbował uwagę dzika, oszczekując od przodu z bezpiecznej odległości, drugi natomiast atakował od tyłu i na zmianę.
Współpraca psów, w zasadzie całkowicie dla nich bezpieczna, powoduje z reguły osaczenie dzika, co umożliwia myśliwemu pracującemu w miocie dojście do strzału lub wypędzenie dzika z miotu na linię bądź w kierunku myśliwych.
Dodaj komentarz