
Możemy użyć psa tylko w tym wypadku, gdy jesteśmy pewni, że zając został ciężko ranny, co ułatwi psu pracującemu na lince odnalezienie go i dogonienie. Użycie psa za postrzałkiem lżej rannym, którego pies musiałby długo gonić, może zepsuć psa. Po postrzeleniu zająca przyprowadzamy na lince psa, osadzamy go na tropie, uspokajamy rozkazem „waruj” i pozwalamy mu zawietrzyć. Kiedy pies spokojnie zawietrzy trop, jednocześnie z rozkazem „szukaj — zguba”, zwalniamy powoli linkę i posuwamy się za psem. Gdy tylko postrzałek wyskoczy z ukrycia, zwalniamy psa z linki. Gdy pies zgubił trop i wrócił bez zająca, bierzemy go na linkę i tropimy dalej postrzałka. Przy wyszukiwaniu postrzałków kuropatw postępujemy w ten sposób, że po strzale chwilę odczekujemy (pies waruje), aby zaznaczyć lub dokładnie zapamiętać miejsce upadku zwierzyny, a następnie podprowadzamy psa, wskazujemy mu miejsce upadku zwierzyny i wydajemy rozkaz „aport — zguba”. Nie powinniśmy przy tym: kierować psem i zmuszać go do szukania w domniemanych miejscach, gdyż subtelność jego węchu jest pewniejsza niż nasze domysły; chodzić za psem i pomagać mu w szukaniu, gdyż w ten sposób utrudniamy mu pracę, zadeptując ślady zwierzyny. Jeśli pies nie odszuka postrzałka, co może się zdarzyć z różnych przyczyn (upał, deszcz, rosa, zbyt silny wiatr), polujemy dalej, a po upływie pół godziny powracamy w ten sam rejon i rozpoczynamy poszukiwanie, posuwając się pod wiatr. Takie postępowanie zwykle pozwala psu wpaść na odwiatr przyczajonej zwierzyny. W czasie podawania zwierzyny zdarza się, że mimo należytego wyszkolenia pies przy aportowaniu po raz pierwszy kuropatwy, zająca czy bażanta podrzuca zwierzynę w górę i bawi się nią. Powinniśmy wtedy podejść do psa, zdecydowanie powtórzyć rozkaz „aport”, po przyjściu psa do nogi kazać mu usiąść, odebrać zwierzynę i nagrodzić smakołykiem. Pozwalając psu na zabawę ze zwierzyną, możemy przyczynić się do powstania u niego nawyku memłania i nacinania, a nawet zjadania zwierzyny.
Dodaj komentarz