Myśliwy bez problemów

printing machine

Jeśli pies przeszkolony został w polu, jest dostatecznie posłuszny i karny, to kierowanie nim w takich warunkach nie powinno sprawić myśliwemu specjalnego kłopotu. Gdy pies pogoni za wypłoszoną zwierzyną pomimo rozkazu „waruj — stój”, czekamy w miejscu na jego powrót, następnie dalej prowadzimy pracę, trzymając psa rozkazami bliżej siebie. Jeśli w roli płochacza występuje wyżeł, to może się zdarzyć, że wystawi znalezioną zwierzynę (np. bażanta czy królika). Postępowanie w takich wypadkach omówiono wyżej oraz w rozdziale pt. „Szkolenie wyżłów”. W drugim wypadku — samodzielne przeszukiwanie przez płochacza terenów zalesionych z mniejszym lub większym podszyciem, zrębów i zagajników oraz wypędzanie stamtąd zwierzyny na stanowisko myśliwego lub linię strzelców nazywamy wyparowywaniem. Od płochacza wymagamy, aby: gonił zwierzynę głosząc, przy czym powinien głosić już po zwietrzeniu świeżego tropu; szybko i dokładnie przeszukiwał miot, do którego został posłany; krótko gonił spłoszoną zwierzynę i podejmował następne tropy; w razie wypchnięcia zwierzyny na linię strzelców dał się odwołać z tropu lub sam powracał do tego samego miotu; wyszukiwał i aportował zwierzynę ubitą i postrzałki. Aby psa nauczyć wypędzania zwierzyny na stanowisko myśliwego lub myśliwych, wybieramy odpowiedni teren (ze zwierzyną), stajemy na stanowisku, np. na przesmyku, i zwalniając psa ze smyczy dajemy mu rozkaz „poszukaj — naprzód”, wskazując ręką kierunek, najlepiej pod wiatr. W pierwszej fazie nauki pies będzie szukał krótko przed nami, wybiegał na linię, przybiegał do nas. Posyłamy go znów w las, nie zmieniając stanowiska.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*