
Strzał, a właściwie samo złożenie się do strzału, powinno być dla psa równoznaczne z rozkazem „waruj”. Widok spadającej, podnoszącej się lub uciekającej zwierzyny, bardzo pobudza instynkt łowiecki młodego psa. Należy z dużą surowością (w razie potrzeby) nie dopuścić do rzucania się po strzale za zwierzyną. Nieprzestrzeganie tej zasady może doprowadzić do unicestwienia całego wysiłku szkolenia psa, z czego wielu myśliwych nie zdaje sobie sprawy. Po zabitą zwierzynę posyłamy psa dopiero po kilku, a nawet kilkudziesięciu sekundach po strzale, w zależności od jego zachowania się, w myśl zasady „im więcej pies się gorączkuje, tym dłużej waruje”. Takie przerwy pomiędzy strzałem a rozkazem „aport” mają olbrzymi i decydujący wpływ na poprawne zachowanie się psa w dalszym ciągu jego szkolenia i użytkowania. Jeśli pies wykazuje zbytnie podniecenie, możemy zwierzynę podnieść sami, pójść po nią razem z nim, posłać go na lince, aby w ten sposób kontrolować go i wpływać na prawidłowe zachowanie. Takiego postępowania wymagały będą oczywiście psy o dużej pasji, a więc rokujące dobrą pracę, lub psy już zepsute poprzednim użytkowaniem.
Dodaj komentarz