
Podchodzimy do niego, przypinamy do obroży długą linkę i podając sygnał gwizdkiem, pociągamy linką i skłaniamy psa do przyjścia do nogi. Następnie odchodzimy z psem kilkanaście kroków do tyłu, podajemy mu rozkaz „naprzód szukaj”, i żądamy, aby powtórnie wolno doprowadził do zwierzyny. Stopniowo odwołujemy psa ze stójki z coraz dalszej odległości, posługując się w razie potrzeby linką. Nie można oczywiście zapominać, że przyjście psa do nogi powinno być nagrodzone pochwałą i smakołykiem. Kiedy pies opanuje ćwiczenie odwoływania ze stójki i na podany sygnał przychodzi do nogi, nie płosząc zwierzyny, możemy przystąpić do następnego, znacznie trudniejszego ćwiczenia anonsowania wytropionej zwierzyny. Polega ono na tym, że w terenie nieprzejrzystym pies samorzutnie wraca ze stójki do myśliwego i swoim zachowaniem daje mu znać o znalezieniu zwierzyny, a następnie doprowadza go do niej. Niektóre psy mają wrodzoną skłonność do anonsowania zwierzyny. Świadczy ona o ich zmyślności oraz zrozumieniu konieczności współpracy z myśliwym. Dlatego też w razie powrotu psa po dłuższej nieobecności nie trzeba go od razu karcić (oczywiście tylko głosem); należy przede wszystkim zwrócić uwagę na jego zachowanie i w wypadku ujawnienia skłonności do anonsowania nagrodzić pieszczotą i smakołykiem.
Dodaj komentarz